| Angi |
| dresik Zeusa |
|
| |
| Dołączył: 02 Mar 2006 |
| Posty: 118 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Skąd: z Wenus |
|
|
 |
|
 |
|
Angelika i Emilka przedstawiają:
„MIX”
W roli głównej ŚLIMAK
Monolog na bazie szant marynarskich i nie tylko
W trawie podczas deszczu,
ciepła krew poleje się strugami,
O ho, ho, ho, przechyły i przechyły,
żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny,
Już harpuny w stojakach pokrył śnieg,
Jeszcze kilka dni, co dzień szesnaście ton i co z tego mam,
A bosman tylko zapiął płaszcz i zaklął „ech do czorta”
I chwyciliśmy lance, pchnęliśmy lance, na honor uwierzcie nam,
A że byłem wtedy silny chłop, w tłumie złowił mnie sierżanta wzrok
A ja jestem taka mała szekla zardzewiała
Chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, zabawimy się,
zobaczysz, że wkrótce znów spotkamy się,
3 razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem, lecz nie posłuchał łobuz mnie,
do dziś ma mary cnotę, wiec dałem jemu w nos,
co myśli sobie, co myśli wredny typ,
nie wystawie rogów, bo nakapie mi na lewy róg, na prawy, nie, nie wyjdę z mojej trawy. |
|
) przypominam, że w sobotę są "Szanty nad Odrą". Czyli szanty, ale jednak szanty, mimo to szanty, oczywiście szanty, też szanty, bo to wszystko przez szanty, no i rzecz jasna szanty 
To tak w dużym skrócie 
